Postraszyli lidera
Autor: Tomasz Leśkiewicz. Publikacja: 9 luty 2025r. godz.: 12:38.
Biało-niebiescy po początkowych trudnościach pokonali Wiarę Lecha Poznań. Najwięcej punktów zdobyli Tomasz Prostak 27, Tomasz Nowakowski 22, Wojciech Jakubiak 19, Paweł Nowicki 17 (12 zb) oraz Patryk Garwol 14. Za tydzień w ostatnim spotkaniu kończącym prudnicki maraton biało-niebiescy zmierzą się z SKM Zastalem Zieloną Górą.
Pogoń Prudnik – Wiara Lecha Poznań 111:85 (27:30, 29:10, 23:21, 32:24)
Pogoń: Prostak 27 (8 as, 7 zb, 2x3), Nowakowski 22 (1x3), Jakubiak 19 (7 as, 5x3), Nowicki 17 (12 zb, x3), P. Garwol 14 (2x3), Sadowski 7 (9 zb), Parfimczyk 3, Sanny 2 (8 as), Kociuga 0
Lech: Martuzalski 19, Grodzki 18, Kozina 12, Mastalerz 11, Rogulski 10, Sosiński 6, Sobczak 4, Lachowski 3, Szorcz 2, Kaniewski 0.
O pierwszych minutach spotkania w meczu z Lechem Poznań wolelibyśmy jak najszybciej zapomnieć. Nasza drużyna od początku meczu miała problemy ze skutecznością, co szybko wykorzystała drużyna gości. Po czterech minutach gry biało-niebiescy mieli na swoim koncie tylko 1 punkt, a poznaniacy 11. Pierwsze nasze punkty z gry padły dopiero chwile później za sprawą Tomka Prostaka. “Lechici” prowadzili już różnicą 12 oczek (15:3). Zebrani w hali kibice zaczęli przecierać oczy ze zdziwienia, po tym co zobaczyli w pierwszych fragmentach meczu w wykonaniu ich ulubieńców. Prudniczanie po czasie wziętym przez trenera Radomskiego zaczęli stopniowo odrabiać straty. Po 10 minutach gry na tablicy były już tylko 3 punkty przewagi gości (30:27). Druga odsłona to w końcu efektowna gra Pogoni, do której byliśmy przyzwyczajeni. Na pierwsze prowadzenie w meczu podopieczni trenera Radomskiego musieli czekać do 13 minuty spotkania, na które wyprowadził nas po punktach zza łuku Wojtek Jakubiak. W tym momencie biało-niebiescy w końcu złapali odpowiedzi rytm gry. Jeszcze przed przerwą po serii punktów nasza przewaga wynosiła już 16 punktów (56:40). W pierwszej połowie na swoim koncie 4 przewinienia miał już Tomek Prostak. Po swojej grze w pierwszych 20 minutach “Prosty” z pewnością nie mógł być zadowolony. Mimo, to po zmianie stron Tomek złapał drugi oddech i zaczął coraz częściej punktować, co w efekcie przyniosło 27 punktowy dorobek. W dalszej części gry Pogoń utrzymywała bezpieczną przewagę, a drużyna “Lecha” nie potrafiła wrócić do swojej gry z pierwszej kwarty. Ostatecznie prudniczanie wygrali 111:85.
"To nie moje słowa, a doping Kibiców pomógł chłopakom złapać właściwy rytm. Dlatego dziękuję każdemu, kto nas wspomógł dopingiem, w tym lekkim kryzysie na początku spotkania i proszę o więcej. Proszę pamiętać, że każda drużyna, która przystępuje do meczu z nami, mówi sobie "nic nie musimy, to oni muszą, a my możemy" i jestem święcie przekonany, że każdy ma sporo motywacji, żeby być tą pierwszą drużyną. Dlatego te początki czasami tak wyglądają. Natomiast wiem, że jak zaczniemy RAZEM mecz, to w Prudniku nikt NAS nie pokona. Z Zieloną RAZEM od początku.' - ocenia trener Pogoni Marcin Radomski.
Co teraz? Powrót do przeglądania aktualności lub przeczytaj inne ciekawe artykuły.