Pogonili wicelidera
Autor: Tomasz Leśkiewicz. Publikacja: 20 luty 2022r. godz.: 17:10.
W najciekawszym spotkaniu 24 kolejki biało-niebiescy pokonali wicelidera Kosz Pleszew 84:58. Pod nieobecność lidera Pogoni Tomasza Nowakowskiego, który musiał pauzować z powodu 3 przewinień technicznych po raz kolejny bardzo dobre zawody rozegrał Paweł Nowicki notując 25 punktów i 9 zbiórek.
Pogoń Prudnik - Kosz Pleszew 84:58 (28:15, 17:13, 18:11, 21:19)
Pogoń: Nowicki 25, Żebrok 14, Garwol 11, Madziar 8 (12 zb), Mordzak 7, Mazur 6, Sanny 6, Kociuga 4, Majka 3, Gnilka 0.
Kosz: Chmielarz 14, Marek 14, M. Spała 10, Sieradzki 8, K. Spala 7, Ziółkowski 3, Rosiński 2, Dekiert 0, Jaśtak 0.
Sobotnie spotkanie rozpoczęło się od uczczenia minutą ciszy, zmarłego byłego zawodnika Pogoni śp. Dariusza Kasprzyckiego. W meczu sąsiadujących ze sobą w tabeli ekip zawodnikom trenera Tomasza Michalaka udało się zrewanżować za porażkę w Pleszewie i odrobić sześciopunktową stratę (91:97). Drużyna gości również do tego spotkania przystąpiła osłabiona m.in. bez Grzegorza Małeckiego. Pleszew zdecydowany opór biało-niebieskim zdołał stawiać tylko przez 4 minuty meczu, do stanu 9:8. Od tego momentu Pogoń zdobyła 10 kolejnych punktów, co pozwoliło na powiększenie prowadzenia do 19:8. Pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 28:15. Druga odsłona to w dalszym ciągu skuteczna gra naszej drużyny. Rywale mieli problemy ze zdobywaniem punktów, co pozwoliło nam przed przerwą prowadzić 45:28. Po zmianie stron podopieczni trenera Urbaniaka zdobyli 8 punktów z rzędu zmniejszając straty do 48:36. Taka sytuacja podziałała motywująco na naszych zawodników, którzy odpowiedzieli serią 15:3 i przed decydującą kwartą prowadziliśmy 63:39. W ostatniej odsłonie ani przez chwilę zwycięstwo biało-niebieskich nie było zagrożone. Do protokołu meczowego zapisali się również zawodnicy rezerwowi. Ostatecznie wygraliśmy to spotkanie 84:58. Po tej wygranej Pogoń awansowała na 2 miejsce w tabeli, tracąc 5 punktów do Rycerzy, którzy mają jednak rozegrane 2 mecze więcej.
Przez najbliższe dwa tygodnie Pogoń czeka trudny okres, bowiem swoje spotkania rozgrywać będziemy co 3-4 dni. W najbliższej kolejce prudniczanie zmierzą się na wyjeździe w Derbach Opolszczyzny z IgnerHome Basket Nysą (23.02). W hali Obuwnika ponownie zagramy w przyszły weekend z Maximusem Kątami Wrocławskimi (26.02), a w następną środę w zaległym spotkaniu ze Swiss Krono Żary (02.03), a na koniec we Wrocławiu z Gimbasketem (05.03).
"Nie spodziewałem się, że będzie tak łatwo. Docierały do mnie informacje, że nie będzie dwóch podstawowych zawodników w Pleszewie. Nieraz drużynie to pomaga, bardziej się mobilizują. Byliśmy bardzo skoncentrowani i przygotowani na ten mecz. Cieszy zwycięstwo w takich rozmiarach. Musieliśmy trenować i założyć warianty gry bez Tomka Nowakowskiego. Dzisiaj Paweł Nowicki miał więcej gry podkoszowej. Zespół z Pleszewa, też praktycznie bez wysokiego, grał prawie połowę meczu. Musieliśmy grać troszeczkę niższym składem, nam to też pasowało. Od początku sezonu chcemy koncentrować się na każdym meczu. To było widać, że byliśmy skoncentrowani, przygotowani do meczu. Cieszy, że mogliśmy zagrać całą dziesiątką. Każdy zawodnik, który był na boisku wniósł coś do gry. Będziemy walczyć do końca o pierwsze miejsce. Zostało jeszcze siedem kolejek do końca, różnie może być. Każdy zespół w play offach, będzie niewygodnym rywalem. Na razie patrzymy na to, aby wygrywać wszystkie kolejne spotkania." - mówił po zakończonym spotkaniu trener Pogoni Tomasz Michalak.
fot. D. Wicher
Co teraz? Powrót do przeglądania aktualności lub przeczytaj inne ciekawe artykuły.
